Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2013

Chwilo Trwaj

Jak zwykle - znowu długa przerwa. No ale też działo się przez te tygodnie, więc postaram się Wam choć troszkę opowiedzieć. Tydzień temu Kuba skończył dwa miesiące. Zadziwia mnie każdego dnia, bo już nie jest płaczliwym rzepkiem u maminego cycka, ale coraz bardziej ciekawym świata brzdącem. Uśmiechy, którymi obdarowuje mnie budząc się o 4 rano są tak rozbrajające, że nawet nie złoszczę się na Niego, choć strasznie chce mi się spać. Uwielbia też ciamkać swoją piąstkę, co obawiam się, że oznacza swędzące dziąsła. Zaliczyliśmy też pierwsze szczepienie. Serce mi pękało, kiedy płakał. Najgorzej było, kiedy obudził się w domu po dwóch godzinach - nóżka czerwona i spuchnięta i płacz straszny. Daliśmy czopka i na szczęście pomogło i nawet noc mieliśmy spokojną. A z najważniejszych rzeczy - wczoraj mieliśmy z Kubą Nasze Podwójne Święto. Kubuś został ochrzczony, a na dodatek był to pierwszy Mój Dzień Mamy. Daliśmy mu dwa imiona - Jakub po dziadku Marka i Józef po moich dwóch dziadkach. No i urod

Podmienili mi dziecko

Spokojnie, to nie ten film co go teraz reklamują ;) po prostu mój chłopczyk nasłuchał się wykładów od mamusi i babci, że teraz, jak ma już prawie skończone dwa miesiące, to trzeba być doroślejszym, poważniejszym i nie płakać co wieczór, tylko ładnie iść spać i chyba podziałało. Byliśmy też na konsultacji u innej pani dr, bo bałam się mu buźkę i główkę smarować tymi sterydami i jak dobrze wiecie - co lekarz to opinia. Buzię kazała smarować Bepanthenem, a na główkę kupić krem na ciemieniuchę. I wiecie co?? Buźkę ma jak pupkę niemowlęcia ;) bo to przecież krem do pupki jest, a ciemieniucha zeszła prawie całkowicie po dwóch dniach nakładania kremu i wyczesywania. Oliwka niestety zawiodła tutaj na całej linii. Pani dr stwierdziła też, że waga Kuby wynika z jakości mojego pokarmu (dobry po prostu) i że szybko to zrzuci, jak zacznie się więcej ruszać. Wg niej nie ma też skazy białkowej, ale na wszelki wypadek nie przesadzam z produktami mlecznymi. Odkąd Buniowi (jak nazywa go babcia) przesta

Węzłowato...

Będzie krótko i węzłowato...  Raz. Dzisiaj kolejna wizyta u pani dr bo wysypka jak była, tak jest a do tego pojawił się ciężki do zwalczenia ciemieniuch. Otóż moje dziecię mając skończone 6 tyg waży podobno (podobno bo to było tuż przed mega kupą) podobno (bo w mojej kudłatej i zdecydowanie rozczochranej pale się to nie mieści) podobno 7 kg. Powiedzcie mi - zgłupiałam czy co ale to już chyba przesada, żeby malec który nie ma 2 miesięcy był taki ogromny a karmiony jest tylko cycem (domieszka mm znikoma, bo ostatnio prawie wcale, sporadycznie wieczorem 10-20 ml). Przecież nie będę go odchudzać, ale może spróbuję oszukiwać herbatkami jakimiś czy co... Porażka, jak to usłyszałam to wbiło mnie w fotel po prostu i powiedziałam tylko: Boże. Dwa. Moje dziecię na to łuszczące się paskudztwo na główce dostało do wcierania płyn z paskudnymi, niedobrymi dla dzidków sterydami. Wg pani dr to łojotokowe zapalenie skóry i nic innego jak sterydy na to nie pomaga, ale jak przeczytałam o skutkach