Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2013

Zmęczenie materiału

Zabieram się za napisanie tego postu już czwarty czy piąty raz. Korzystając więc z faktu, że tatuś przejął marudzącego (bardzo bardzo bardzo marudzącego) Bułę postanowiłam w końcu nadrobić zaległości. Co u nas?? Marka dużo nie ma w domu, bo od września pracuje we wszystkie soboty, a i w ciągu tygodnia nieraz musi zostać dłużej. Wraca zmęczony, zestresowany i ogólnie wypompowany, a mimo to potrafi wykrzesać z siebie choć trochę siły, żeby pobawić się z Młodym. Ja po całym dniu z moim spieszczonym synkiem mam dość wszystkiego, więc nawet ta godzinka jest wybawieniem. W ciągu dnia pomaga mi babcia, bo inaczej to nawet obiad byłoby ciężko ugotować. Jednym słowem - okres ręczny trwa w najlepsze. Owszem, są takie momenty, że moje dzieciątko pobawi się ładnie samo, jest grzeczne i kochane. Ale też potrafi przez większość dnia wołać tylko "yyyyyyyy yyyyyyyyy" i wyciągać ręce w górę, żeby go nosić. Ostatnio dołączył do tego efektowny szczupak - Młody rzuca się do przodu i próbuje wsp