Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014

Kiedy uciekło to lato...

Wciąż jeszcze jest ciepło, ale w powietrzu już czuć ten charakterystyczny zapach. Zwłaszcza rano, kiedy mgły snują się sennie próbując ukryć, że słońce już wstało. Koniec lata. Żniwa ogołociły pola ze zbóż, dojrzewa aronia, bociany też lada moment odlecą. Niedługo pójdziemy do lasu na grzyby, będziemy świętować czwartą rocznicę ślubu. Kubuliński niebawem skończy półtora roczku. Biega już po naszym podwórku jak szalony, wszystko opowie w tym swoim cudnym języku (meglebugudugu). Ostatnio nawet tatę wygonił z sypialni (Kubusiu, chcesz iść spać z tatą?? Odp: Ne ne, taty papa). Naśladuje komara (zzzzzz i śtuk, czyli bzzzzz i ugryzł:) Kiedy zbyt długo już chodzi swoimi ścieżkami przychodzi do mnie, łapie mnie za nogę i mówi: mamoooooo. Ja zawsze odpowiadam: co Kochanie, albo: co Serduszko. I tylko w nocy czasem mówię, że oddam go krasnoludkom, żeby nauczyły go spać. Ale gdy tylko przytula się do mnie, serce mi topnieje. Uwielbia siadać za kierownicą w samochodzie i kierować, wciskać klakson