Rozmowy nocą...

Budzi się dziecię moje o czasami o 1, 2, 3 lub 4 w nocy, otwiera szeroko oczy pod koniec cycania i patrzy na mnie z taaaakim uśmiechem na buźce. Przebieramy wtedy pupkę, bo skoro już nie śpi, to po co go trzymać w usikanym pampersie. Wtedy moje dziecię spogląda na mnie błyszczącymi z radości niebieskimi oczkami, bo przecież brzuszek pełen, pupka czysta i sucha, u mamy ciepło i milutko i zaczynamy sobie gadać.  Pytam go zaspanym głosem:
- Kubusiu, czemu nie śpisz? Przecież jest noc.
- Ouuuuuuuooeeeeee.
- Kubusiu, a co Ci się śniło?
- Gleeeeeeleeeeee.
- No to fajnie, a teraz może poszlibyśmy spać?
- Heeeeeeeeejeeeee.
- No ja wiem, że na gadanie Ci się zebrało, ale jest nocka, pora spać, Kubusiu.
- Łleeeeeeleeeee.
I tak sobie gadamy w nocy, nad ranem, o każdej porze kiedy to moje dziecię uznaje, że już się wyspało i teraz trzeba się pouśmiechać do mamy i nagadać. Czasem rozmowy te trwają 20 minut i Kubuś pada sam nie wie kiedy, a czasem ja padam na pysk, bo jemu chce się gadać przez półtorej godziny w środku nocy. Czasem tatuś ratuje mamusię i sam wstaje pogadać z synkiem, przeważnie jednak zostajemy ze sobą sam na sam. 
Na początku, kiedy Kubuś się urodził doszłam do wniosku, że mamy powinny mieć takie Ręce Gadżeta (dalej, dalej Ręce Gadżeta!) siedzę sobie, karmię małego, a taką ręką sięgam, po książkę, co leży daleko, albo po wodę do picia, albo po cokolwiek innego. Teraz dochodzę do wniosku, że mamom powinna wystarczać ilość snu na dobę taka totalnie minimalna, żeby potem nie straszyły mega workami pod oczami i kwaśnym, niewyspanym humorem.

Niezorientowanych zapraszam do postu Decyzja, a w następnym postaram się opisać moje przepychanki z szefem (noszbytocholerawzięła...) bo teraz nie mogę, bo mi się za bardzo ciśnienie podniosło.

Komentarze

  1. O tak znam to :) ale ja nie odpowiadam i nie zaczepiam wtedy Mikolajek idzie szybko spac :) powymianiamy się usmieszkami i idziemy dalej spac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam nie odpowiadać ale jak jest cisza, to zamiast iść spać Kuba coraz dobitniej zaczyna się domagać tej naszej rozmowy i nie ma innego wyjścia :)

      Usuń
  2. Pamiętam te nocne rozmowy z synem ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz