Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Obserwator, komentator

Poprosiłam Marka o otwarcie wyjątkowo opornej buteleczki z syropem. Kuba widząc, jak sie tata męczy powiedział - tato, bądź mężczyzną 😉

stare...

Sił mi dodaj, Boże drogi, by mnie niosły moje nogi, tam, gdzie wzrok mnie zaprowadzi i gdzie rozum iść poradzi. Sił mi dodaj, oczom blasku, by mnie wiodły w stronę brzasku, co tam wschodzi niczym zorza by mi potem zbiec do morza... Błagam Boże, siły dodaj, bodaj szczyptę, krztynę dodaj, bom tak słaba jako trawa, co do życia nie ma prawa... Wygrzebane z czeluści szuflady, ale tak się dziś czuje...
U nas biało. Świat okryła puchowa poducha. Patrzę na nią i myślę, że może od tego patrzenia jak miękko z nieba spada sama zmięknę, złagodnieje. Ostatnio wciąż w nerwach, wciąż zastanawiam się czy to ja jestem taką sierotką życiową, czy to życie po prostu takie... Patrzę na śnieg i uspokajam się, wyciszam. Emocje powoli opadają Może nawet zacznę częściej pisać...

Dylemat

Powoli odliczam dni i już niedługo idę na zasłużone wolne. Nie mam już siły ani motywacji, żeby chodzić dłużej do pracy. O ile brak sił jest zrozumiały, o tyle brak motywacji zawdzięczam mojemu pracodawcy. Ale po kolei. Jakoś tak we wrześniu prezes wypytawszy jak długo planuje pracować zapowiedział, że na zastępstwo postara się znaleźć kogoś choć trochę oswojonego z tematem, żebym w razie "w" mogła iść nawet wcześniej. Bo wiadomo jak to w ciąży bywa. Dzisiaj zasuwasz a jutro leżysz z nogami do giry. O łaskawco... W grudniu przyprowadził B., która znam jeszcze ze studiów i która z moim zagadnieniem w praktyce zetknęła sie pierwszy raz chyba na rozmowie z nim. No i uczę ja cierpliwie, w międzyczasie głaskana jestem przez Główną z włosem i pod włos, jaka to ja dobra i solidna i czy zrobię korektę roczną bo B. przecież nie da rady, czy pomogę w lutym z korektami bo patrz jak wyżej. Wszystko to zaś okraszone grudniowa wypłatą, na której jasno pokazali ile jest warta praca moja

Wojna Grzegorza

Moje dziecko uważnie obserwuje otaczający świat i komentuje go dokładnie tak, jak go widzi znaczy z rozbrajającą szczerością. Kiedy więc wróciliśmy ostatnio z odwiedzin u siostry męża, młody już od progu zameldował babci - tatuś wypił z wujkiem Waldkiem za dużo pepsi. Nie musze chyba pisać o jaka pepsi chodziło 😉 Dziś przychodzi z pilotem w ręce i melduje - tato, po 20tej będzie Wojna Gziegozia druga część, będziemy oglądać? Przez chwile musiałam zastanowić się o jakiej wojnie mowa. Kuba widząc, że nie wiemy chyba o co chodziło wyjaśnia - no wojnę co rozpętał Gziegoź Bzieciścikiewić. Już wiecie? 😁