Dylemat

Powoli odliczam dni i już niedługo idę na zasłużone wolne. Nie mam już siły ani motywacji, żeby chodzić dłużej do pracy. O ile brak sił jest zrozumiały, o tyle brak motywacji zawdzięczam mojemu pracodawcy. Ale po kolei.
Jakoś tak we wrześniu prezes wypytawszy jak długo planuje pracować zapowiedział, że na zastępstwo postara się znaleźć kogoś choć trochę oswojonego z tematem, żebym w razie "w" mogła iść nawet wcześniej. Bo wiadomo jak to w ciąży bywa. Dzisiaj zasuwasz a jutro leżysz z nogami do giry. O łaskawco...
W grudniu przyprowadził B., która znam jeszcze ze studiów i która z moim zagadnieniem w praktyce zetknęła sie pierwszy raz chyba na rozmowie z nim. No i uczę ja cierpliwie, w międzyczasie głaskana jestem przez Główną z włosem i pod włos, jaka to ja dobra i solidna i czy zrobię korektę roczną bo B. przecież nie da rady, czy pomogę w lutym z korektami bo patrz jak wyżej.
Wszystko to zaś okraszone grudniowa wypłatą, na której jasno pokazali ile jest warta praca moja a ile świeżo zatrudnionej, zieleniutkiej niczym szczypiorek znajomej żony prezesa. Bo takie jest źródło pochodzenia tejże gwiazdy.  
I teraz powiedzcie - czy różnica niemal 500 zl netto na wypłacie na niekorzyść osoby dłużej pracującej i mającej doświadczenie to już kwalifikacja do skargi i kontroli Pip?  Wg mnie niestety tak. Stanowisko mamy identyczne, kwalifikacje podobne z tym że ja mam doświadczenie na tym stanowisku a ona tyle, że w księgowości wcześniej pracowała. Brak mi niestety znajomości, które ona ma. Jestem rozgoryczona i zawiedziona.

Komentarze

  1. Idź na l4 od razu ponco Ci te nerwy. Zwłaszcza że to znajoma szafa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wolne ide i to już w tym tyg, choc miałam dopiero w przyszłym...

      Usuń
  2. Generalnie u nas obowiązuje regulamin dotyczący wynagrodzeń, bo to jest spółka miejska i ogromnie mnie kusi napisać skargę do Pipu. Bo ta sytuacja jest wybitnie nieregulaminowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A będziesz tam wracać? Jeśli nie to pisz....

      Usuń
    2. No właśnie teoretycznie mam możliwość powrotu...

      Usuń

Prześlij komentarz