Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Ja chcę wiosnę...

Jak to możliwe, że jeszcze nie ma 10 a ja już jestem zmęczona? Tymon wstał jak zwykle o 6, chwilka na zmianę pampka i wstajemy, bo trzeba śniadanie dla Kubusia przygotować, obudzić go do przedszkola. Ja w między czasie kawa - moje paliwo na najbliższe 2-3 godziny.... Kaszka dla Tymka - karmimy się kiedy Kuba zjada płatki. Potem mycie zębów oczywiście w asyście małego pomocnika, ubieranie i wyprowadzić młodego na autobus. Jak wrócę to ogarnąć poranne pobojowisko, chwila zabawy i już młody oczy trze zmęczony.... Dzisiaj musiałam go dwa razy usypiac bo pan sprzedający drób z samochodu stanął naprzeciwko mojego okna i trąbił jak głupi, żeby ludzi zachęcić... Na to powinien być jakiś paragraf... Teraz młody jeszcze śpi, pranie wisi, ja w locie zjadłam jakąś kanapkę, siadłam i nie mam siły wstać..... A tu dopiero początek dnia. W przyszłym tygodniu muszę ogarnąć urlop wychowawczy z kadrowa, kardiologia i rehabilitację Tymka i sama nie wiem co tam się jeszcze napatoczy... Milego dnia, trzym