Nefrytowo, Urodzinowo

Znów mi się zaległości nazbierało. Zacznę więc od Nefrytowego Zwierciadła i od tego, że nominowała mnie do kolejnej zabawy :) Oto jej pytania i moje odpowiedzi :)
1. Czy jesteś zadowolona ze swojego imienia? A i owszem. Kasiek i Basiek było z mojej klasie kilka a ja, Agnieszka byłam jedyna. Ba, w całej szkole było nas wtedy dwie lub trzy. Lubię oryginalność :)
2. Ulubiony kwiat? Róże w każdej postaci, bo takie najczęściej dostaję od ślubnego :) ale kocham też stokrotki, uwielbiam po prostu. Na naszym podwórku rośnie ich mnóstwo i kiedy kwitną wyglądają bajecznie.
3. Wymarzony cel podroży i dlaczego właśnie tam? Raczej domatorką jestem i o podróżach mało rozmyślam. Za to czasem mam ochotę uciec po prostu jak najdalej... Ale skoro takie jest pytanie - jakieś wyspy tropikalne, żeby na własne oczy zobaczyć te piękne plaże, przejrzystą wodę...
4. Chodakowska czy Wellman? Wellman :)
5. Jakie są Twoje ulubione perfumy? Ostatnio Puma Animagical
6. Co robisz chętniej- gotujesz? czy pieczesz? Zdecydowanie piekę.
7. Ulubiona potrawa? Oj długo musiałabym się zastanawiać, bo ja po prostu lubię jeść. Ale żeby nie było to czekolada i pizza. Oj waga moja płacze przy tych dwóch słowach.
8. Jakie jest Twoje życie? W Trzech słowach. Bardzo Trudne Pytanie (no są trzy słowa). A tak na serio to: Oby Nie Bezwartościowe
9. Gdybyś mogła cofnąć się o pięć lat, to co by się zmieniło? Nic. Gdybym mogła, cofnęłabym się o 10 lat a wtedy zmieniłoby się wiele rzeczy.
10. Planujesz kolejne dziecko? Tak, nie? Dlaczego? Kolejne trudne pytanie. Nie wiem. Nie chcę, żeby Kuba był jedynakiem, ale czasami czuję, że nie dałabym rady z kolejnym dzieckiem i tyle. Nie mówię TAK, nie mówię NIE, życie pokarze. 


A z pozostałych nowości, to Kubuś dziś kończy roczek :) Jakoś w tym wszystkim nie chce mi się wierzyć że dokładnie rok temu o tej porze turlałam się z bandziochem po porodówce i zastanawiałam się, kiedy w końcu się urodzi mój syneczek. No i przecież on jest nadal taki malutki, taki mój przytulaczek, a tu mi mówią, że duży chłopczyk, bo już roczek...  Ehhh ależ ten czas szybko płynie. Nadal pamiętam jak trudno było, kiedy się rodził. Jak bardzo bałam się, że to tak długo trwa i że akcja nie postępuje, jak płakałam, kiedy mi powiedzieli, że zrobią cc, bo nie dam rady urodzić. I jaką miał niesamowicie miękką skórę, kiedy dotknęłam go po raz pierwszy. I jak patrzył na mnie takimi wielkimi, zdumionymi oczyma. I jak bałam się zostać z nim choć minutę sama na początku, bo bałam się, że sobie nie poradzę.
Macierzyństwo nie jest ani trochę łatwe. Jest bardzo trudne i wymagające. Ale kiedy patrzysz w te ufne oczka, kiedy małe rączki wyciągają się do ciebie i słyszysz: Mama, wtedy wiesz, że to ty jesteś odpowiedzialna za tą małą istotkę. Macierzyństwo to wielka odpowiedzialność, ale też największy dar. Kilka razy dziennie, bawiąc się i dokazując młody przychodzi do mnie i robi tuli tili - opiera się główką o mnie i uśmiecha się cały szczęśliwy. Wieczorem zasypia przytulony do swojego ukochanego cycy. Tłumaczy mi na swój sposób, że telewizorek śpi kiedy jest wyłączony, że taty nie ma, że piesek za oknem, że chciałby pójść ze mną na spacer. Dla takich chwil warto jest budzić się w nocy, biegać za nim z łyżeczką, żeby zjadł cokolwiek. Patrząc w te jego ufne, niebieskie oczka, wiem że moje życie już nigdy nie będzie takie jak rok temu. Bo teraz jest pełniejsze, szczęśliwsze.

Komentarze

  1. Pięknie napisane, czysta prawda :) Wszystkiego naj naj dla Kubusia!! Sto lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno uwierzyć, że to już rok! W związku z tą piękną rocznicą życzę wszystkiego najlepszego szanownemu jubilatowi, jak również jego dzielnym rodzicom :-) Trzymajcie się ciepło, wesoło, zdrowo i spokojnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty jak coś napiszesz, Aga, to człowiekowi się normalnie oczy same szklą...
    Jeszcze raz 1OO lat dla Bubulka naszego :* <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz