Pełnia życia

Wiecie jakie jest dziś święto?? Święto Jagnisi, co na blogu w końcu coś napisała :) Co u nas Kochani?? Wraz z pierwszymi ciepłymi dniami wygrzebaliśmy się z zimowego marazmu - koniec z wiecznym niechciejem i marudzeniem. Jak tylko pogoda pozwala Kubuś już od 8 uparcie bierze mnie za ręce i prowadzi do drzwi. Pytam go z poważną miną - chcesz iść na pole?? A on z równie wielką powagą kiwa główką i mówi - tat, tat (tak, tak). I tak sobie spacerujemy, chodzimy do pieska i kurek, czasem babci jakiegoś kwiatka z ogródku zerwiemy. W domu pojawiamy się tylko na zmianę pieluchy, jedzenie lub spanie. No chyba, że jest zbyt gorąco, wtedy próbuję zatrzymać małego wędrowniczka w domu, ale nie jest to łatwe. Nadal karmimy się piersią, choć kiedy jest ciepło i jesteśmy na polu, to Kuba przez cały dzień potrafi o nim nie pamiętać. Za to na sen i w nocy musi być. W lipcu Marek ma urlop - czytajcie: będzie mógł się trochę nie wyspać - i wtedy bardzo chciałabym już całkiem odstawić małego ssaka. Trzymajcie kciuki, bo na samą myśl trzęsą mi się ręce. Boję się, bo widzę jak Kuba jest przywiązany do swojego cycy i nie wiem czy dam radę być stanowczo stanowcza... (nie poprawiać ;). Oprócz tego przeszliśmy z młodym chrzest imprezowy - najpierw tydzień temu byliśmy na weselu mojej kuzynki, a w tą niedzielę na prymicji. Młody był dzielny, nie bał się tłumu ludzi, najpierw musiał się porządnie najeść przy stole, a dopiero potem mógł rusza na zwiady. Jak chodzi o to czy Kubuś chodzi czy nie chodzi, to jestem już tak zmęczona pytaniami życzliwych, którzy najpierw pytają a zaraz potem dodają: bo nasz/nasza to już biega, a przecież młodszy'młodsza od waszego, że odpowiadam zawsze - chodzi. I o ile ktoś w tym owczym pędzie jest szczerze zainteresowany a nie tylko chce się pochwalić, dodaję - chodzi za rękę i przy meblach i widzę, że codziennie robi postępy :) a że jeszcze nie biega - cóż, jedne dzieci śmigają wcześniej, inne później, a najważniejsze, żeby Kubulo był zdrowy i dobrze się rozwijał.
W całym tym zachłyśnięciu latem, mam nadzieję że uda mi się częściej coś dla Was napisać. Po prostu czasu i weny było brak, ale będziemy nadrabiać :)

Komentarze

  1. Jagnisiu u nas tez były te pytania i odpowiadałam tak samo ze chodzi. I nic więcej teraz przyszedł czas ze biega i mam już dość bob jest go wszędzie pełno. Wracaj do pisania bo smutno bez was; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że się wreszcie odezwałaś :) To prawda każde dziecko rozwija się we własnym tempie i nie ma co przyspieszać i się przejmować. Nie denerwuj się głupimi komentarzami, nie jest ważne kiedy dziecko zacznie chodzić ważne jak się rozwija i jakie będzie w przyszłości- jak się będzie uczyć i co będzie potrafić jako przedszkolak i tak dalej.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uważam - jak każda mama chyba - że moj kubulo jest cudny super i naj ale denerwują mnie te spojżenia - to on JESZCZE nie chodzi ... i taka dezaprobata... a mnie cieszy jak ucieka dookola wózka i robi mi akuku wywalając przy okazji wszystko co jest w koszyku. A w maratonie wcale nie musi brac udziału :P

      Usuń
    2. I tak trzymaj Kochana, nic na siłę :) Przyjdzie czas to zacznie śmigać jak mały samochodzik :***

      Usuń

Prześlij komentarz