No i mam co chciałam

Już Was dłużej nie trzymam w niepewności... Od poprzedniego czwartku jestem na stażu jako asystentka do spraw księgowości... Tak więc wszyscy oswajamy się z nową sytuacją. Ja z nowymi obowiązkami, ludźmi i ogólnie z faktem, że nie siedzę już w domu. Babcia z tym, że Kubuś teraz pod jej opieką pozostaje przez pewną część dnia, a Kubuś z faktem, że mama rano jedzie zamiast przytulać się ze Skarbem tak długo jak tylko Skarbuś miał ochotę... Także zmian jest dużo, ale to dopiero pierwsze dni, więc liczę, że za jakiś czas okrzepniemy i damy radę. Trzymajcie kciuki :)

Komentarze

  1. Aby wpaść w rytm potem już z górki będzie .
    Gratulacje i powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
  2. To fantastycznie! Gratulacje!
    Nie powiem, zazdroszczę, nawet bardzo:-)
    Jak wpadniesz w rytm, to będzie już z górki!
    Powodzenia!

    Pozdrawiam z Urwisowa!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz