Makatki

Nie wiem, czy Wy tez tak macie, ale ja bardzo lubię obserwować świat budzący się bladym świtem do życia... Leniwe mgły snują się po polach, jakby chciały powiedzieć - nam też chce się spać... Niebo zmienia swoje barwy w mgnieniu oka, poddając się urokowi słońca wyłaniającego się zza horyzontu. Ludzie śpieszą do pracy, przeważnie zupełnie nie dostrzegając spektaklu rozgrywającego się na ich oczach. Autobusy na przystankach wypluwają zaspanych pasażerów. Można zobaczyć jak wysiadają, rozglądają się dookoła, jakby chcieli zobaczyć, gdzie tak właściwie są, po czym obierają sobie tylko znany kierunek. Zaczyna się codzienna gonitwa.
Młoda mama wysiada szybko z samochodu i z fotelika na tylnym siedzeniu wyłuskuje małą, płaczącą dziewczynkę. Jej (mamy oczywiście) makijaż, fryzura i strój mówią głośno - staram się być idealna w każdym calu. Bierze płaczącą kruszynkę na ręce i przytula mocno. Możemy się domyśleć, że mała nie chce rozstawać się ze swoją idealnie piękną mamą. Ona zaś zmierza szybko w  stronę budynku przedszkola, w środku przekazuje zawiniątko, szepcze coś małej do ucha i ucieka. Wsiada szybko do samochodu, obserwowana przez chlipiącą kruszynkę. Opiekunka tuli i tłumaczy cierpliwie, że mama przyjedzie po nią popołudniu, żeby się nie martwiła.
Idę dalej. Na przejściu dla pieszych powolutku, krok po kroku zmierza na drugą stronę jezdni staruszka. Z każdej strony mija ją rozpędzony tłum, śpieszący do pracy. Ona, taka mała i niepozorna, nie śpiesząca nigdzie jakby nie pasuje do tego świata. Wybija się z niego swoim spokojem.
I ja też w tym tłumie. Nieco bardziej obudzona niż inni, może nie śpiesząca się zbytnio. Patrzę na otaczający mnie świat i cieszę się, że jego piękno dotyka mnie tak niespodziewanie.

Komentarze

  1. Wszystko to zobaczyłam przed oczami...
    Dzięki Aguś, za to że TAK piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  2. codzienny świat a tak inny od tego który znałyśmy do tej pory:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz