Ślifka Podkarpacka

Ostatnio bardzo mało mam czasu na pisanie. Nawał obowiązków w pracy i w domu osiągnął takie apogeum, że chwilami sama już nie wiem czy się za głowę czy za inną cześć ciała łapać. Nie usprawiedliwia to jednak tego, że dopiero teraz piszę Wam o pewnym wyjątkowym wydarzeniu, które miało miejsce :D Mianowicie - odwiedziła mnie moja Blogowa Siostra Emocjonalna Ślifka :D
Już od jakiegoś czasu Moja Monia Ślifka wspominała, że zawita na południe naszego kraju, a jak już zawita to chciałaby odwiedzić. W mojej głowie od razu zawirowało milion myśli - że w końcu się zobaczymy, że jak to będzie, że na  pewno będzie dobrze :) a tu klops - w pracy nastąpił swego rodzaju armagedon - pierdyknął system magazynowy i amba zjadła ostatnie pół roku danych. No i kto musiał ratować dupkę Kuby - Magazyniera?? Oczywiście stażystki, no bo jak inaczej. No i tak to wyszło, że już mało brakło, a Monia by mnie nie odwiedziła, bo po prostu nie miałabym dla niej czasu. Jednak ja jak to ja - zamieszałam, potuptałam i wolne w ostatniej chwili dostałam. No i pewnego pięknego, upalnego poniedziałku na moje podwórko zajechała mała osóbka, którą wyściskałam mocno. Powiem Wam szczerze, że jak by była kilka dni a nie kilka godzin to też byśmy się nie mogły nagadać. A tak to szybciutko zleciało. Zjedli obiadek, poszliśmy nad rzeczkę, posiedzieliśmy pod winogronem i już ich nie było. A mi została taka tęsknota mała i ogromny niedosyt. Dziękuję Kochana Moniu, za to że przyjechaliście :D

Komentarze

  1. Kochana moja Siostro Emocjonalna, to ja Ci dziękuję bardzo, bardzo mocno za to, że stanęłaś na rzęsach byśmy mogły się w końcu poznać, spotkać i uściskać :*
    Było super tylko szkoda że tak krótko,ale myślę że nadrobimy jak przyjedziecie na Mazury :)
    Jeszcze raz dziękujemy za gościnę i zapraszamy w nasze skromne progi :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz